Stulejka u 4-latka

Witam, mój 4-letni synek miał pół roku temu stwierdzoną przez chirurga stulejkę i dostaliśmy skierowanie na zabieg, jednak ze względu na to, że w tamtym czasie często chorował, termin zabiegu został odłożony. W międzyczasie udaliśmy do innego lekarza – nefrologa dziecięcego, który stwierdził, że stulejki jako takiej nie ma, tylko napletek jest przyklejony, dał nam maść diprogenta i kazał smarować. Po jakimś czasie sytuacja się poprawiła, widać było ujście cewki po odsłonięciu napletka, ale całkowicie jeszcze nie schodził, niestety kilka dni temu zauważyliśmy, że siusiak jest napuchnięty, zaczerwieniony i bolał synka przy dotyku. Jesteśmy po 3 wizytach u chirurga, lekarz oczyścił wszystko i przy drugiej wizycie odkleił napletek, od środka, przemył octeniseptem i zastosował maść z antybiotykiem. Wydawało mi się że po takim odklejeniu napletek będzie się dawało odciągnąć, jednak sytuacja nadal jest taka, że widać tylko ujście cewki. Pani doktor stwierdziła ponownie stulejkę. Chciałabym skonsultować sytuacje z innym lekarzem, żeby potwierdził lub wykluczył stulejkę zanim zdecydujemy się na zabieg, jednak nie wiem czy powinnam szukać urologa czy też chirurga. Poza tym, czy jeśli rzeczywiście jest to stulejka, to czy da się ją wyleczyć w inny sposób niż zabiegiem? Czy jest szansa żeby ponownie spróbować najpierw smarowania maścią? Pozdrawiam