Witam Panie Doktorze, nasz synek (ur. 2010r.) miał zoperowane spodziectwo w 2012r. (Pan Doktor go operował). Jednoetapowo, bez powikłań. Synek jest niepełnosprawny, diagnoza autyzm, nie mówi. Już od 2 lat przyuczamy go do załatwiania potrzeb fizjologicznych samodzielnie, ale napotykamy wiele problemów z tym związanych. Od około 2 lat nie zakładamy mu pieluchomajtek w ciągu dnia, tylko w nocy. Syn nie mówi, więc obserwujemy go, czy chwyta się za krocze i wtedy jest prowadzony do toalety lub jeszcze na nocnik. Ale synowi zdarza się posikiwać w różnych “innych” sytuacjach” – tuląc się do rodziców, “na złość” gdy stoimy w korku (pomimo załatwienia się przed wyjściem z domu; sądzimy, że nie lubi bezruchu w czasie jazdy…). Ostatnio jednak incydenty posikiwania zdają się nie miec żadnej emocjonalnej przyczyny… bawiąc się po prostu sika, siedząć i jedząc również sika (nie chodzi mi o lekkie zmoczenie bielizny, ale o całkowite opróżnianie pęcherza).
Jesteśmy przygnębieni takim regresem, ale nie chcemy się poddawać. Prosiłabym o wskazówki, co powinniśmy zrobić. W listopadzie 2016r. badałam mu mocz oraz USG jamy brzucha. Nic nie wykazało. Zaczęłam więc szukać w internecie w tym temacie i natknełam się na informacje o enuresis czyki mimowolnym oczeniu. Bardzo prosiłabym o krótki komentarz, czy to może być związane ze spodziectwem, czy raczej ma podłoże psychiczne (w związku z autyzmem)? Jakie badania powinnismy wykonać?
Będę ogromnie wdzięczna za wskazówki i komentarz. Z góry dziękuję i pozdrawiam! – Małgorzata J.