Dzień dobry,
mój 13 miesięczny syn 07.05 miał wykonany zabieg chirurgiczny polegający na odkręceniu skręconego jądra.
Było to drugie skręcenie jądra w jego życiu. W pierwszym przypadku, w wieku 7 miesięcy jedno jądro zostało amputowane. Teraz pomimo fiksacji drugie jądro również uległo skręceniu. Pomimo odkręcania jądra i zmiany barwy z zasiniałej na różową nie ma pewności czy gonada nie zacznie zanikać.
Czy cokolwiek można jeszcze zrobić aby uratować to jądro lub wspomóc je jakkolwiek w regeneracji (farmakologicznie, zabiegowo lub w jakikolwiek inny sposób)? W szpitalu, w którym była przeprowadzona operacja dostaliśmy informację, że teraz możemy tylko czekać. Za 4 tygodnie mamy zgłosić się do poradni aby wykonać USG.
Pierwsze objawy skrętu (ból, powiększenie jądra) pojawiły się 05.05 w godzinach popołudniowych. W około godzinę dojechaliśmy na SOR gdzie po badaniach fizykalnych i USG z Color Doppler powiedziano nam, że to na 100% nie skręt. Podejrzenie padło na stan zapalny lub skręcenie przyczepka jądra. Z zaleceniem stosowania środków przeciwbólowych zostaliśmy odesłani do domu. W czwartek gdy stan się znacząco pogorszył pojechaliśmy jeszcze raz na SOR gdzie w ponownym USG został wykazany brak przepływu. Po czym zaraz trafiliśmy na stół operacyjny. Lekarze podejrzewają, że skręcenie było wcześniej częściowe więc ciężko oszacować kiedy dokładnie skręciło się całkowicie a więc nie można też oszacować jak długo pozostawało całkowicie nieukrwione.