Witam serdecznie,
Mój synek, lat 4, ma stulejkę. Napletek wydaje się jakby sklejony i delikatna próba zsunięcia go podczas kąpieli niewiele daje (robię to tylko do pierwszego oporu w obawie, żeby nie zrobić małemu krzywdy). Czy tym wieku można to jeszcze uznać za normę, czy już należałoby zastosować jakąś maść sterydową? Kilka razy końcówka siusiaka była zaczerwieniona i lekko napuchnięta, wówczas stosowałam przymoczki w riwanolu i po kilku dniach problem mijał. Boję się, czy nie doszło wtedy do jakiegoś pęknięcia. Nie wiem, czy w takim razie zostawić ten napletek w spokoju i czekać, aż natura sama rozwiąże problem, czy jednak podejmować te próby zsuwania w czasie mycia. Wizytę u urologa musieliśmy przełożyć ze względu na chorobę, a Pana odpowiedź w tej sprawie byłaby bardzo cenna. Pozdrawiam i z góry dziękuję.